W ciągu ostatnich 10 lat MSWiA wydało zezwolenia na zakup przez cudzoziemców około 50 tysięcy hektarów polskiej ziemi rolnej i leśnej. Skala transakcji, na które nie jest wymagane zezwolenie, jest trudna do oszacowania z powodu niewykonywania przez notariuszy obowiązku informowania o aktach notarialnych oraz braku danych o aktach sporządzonych za granicą.
W 2010 r. resort spraw wewnętrznych wydał 264 zezwolenia na zakup nieruchomości w Polsce przez cudzoziemców. Nabyty przez nich obszar wyniósł 808 hektarów. Resort wydał też 10 zezwoleń na nabycie przez cudzoziemców udziałów w spółkach będących właścicielami lub użytkownikami wieczystymi gruntów o łącznym areale 57 hektarów. Około 16 proc. zezwoleń dotyczyło ziemi rolnej, pozostałe - nieruchomości na cele mieszkalne i rekreacyjne.
Wśród zainteresowanych zakupem najwięcej było Niemców i Holendrów, ale pojawiają się też coraz częściej Polacy z obywatelstwem obcym oraz małżeństwa mieszane. Po akcesji do UE obywatele Europejskiego Obszaru Gospodarczego mogą nabywać w Polsce nieruchomości na cele gospodarcze (z wyjątkiem gruntów rolnych) oraz tzw. drugie domy bez zezwolenia. Aż 94 proc. powierzchni ziemi zakupionej przez cudzoziemców dotyczyło właśnie obywateli EOG. Najwięcej gruntów sprzedano w województwach dolnośląskim, świętokrzyskim i mazowieckim. Obrót nieruchomościami, w tym obrót ziemią rolną, zostanie w pełni uwolniony od 2016 roku.
- Nie ma masowego wykupu. Sprzedaż nieruchomości jest stabilna, utrzymuje się na podobnym poziomie, co w latach poprzednich - zaznaczył podsekretarz stanu w MSWiA Zbigniew Sosnowski, referując Sejmowi sprawozdanie z wykonania ustawy o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców za 2010 rok.
Ustawa przewiduje, że proces wykupu ziemi przez cudzoziemców ma być monitorowany poprzez odnotowywanie aktów notarialnych w rejestrze prowadzonym przez MSWiA. Tymczasem, jak wynika z relacji resortu, notariusze nagminnie łamią prawo, nie wypełniając obowiązku przekazywania danych do rejestru.
- W ostatnim roku odnotowaliśmy aż 173 przypadki rażącego naruszenia tego obowiązku, tj. akt notarialny nie został przesłany lub uczyniono to z wielomiesięcznym opóźnieniem - podał wiceminister. Informacja ta wzburzyła posłów PiS. - Problem z notariuszami istnieje od lat, niektórzy przez 10 lat nie zdążyli przekazać do rejestru informacji o przeprowadzonych aktach - przypomniał Wojciech Szczęsny Zarzycki z PiS.
MSWiA wystąpiło do ministra sprawiedliwości o podjęcie działań na rzecz zdyscyplinowania notariuszy. - Po tym wezwaniu nadeszło już w tym roku do ministerstwa aż 350 zaległych aktów - podał Sosnowski. Jak przyznał, resort nie posiada pełnych danych o obrocie polską ziemią także z innego powodu, a mianowicie dlatego, że część aktów notarialnych zawierana jest za granicą. - Nie znamy skali tego zjawiska - zaznaczył. Ostrzegł też, że łakomym kąskiem dla cudzoziemców może się okazać polska ziemia rolna, gdy jej sprzedaż zostanie w pełni uwolniona.
- Konieczne jest rozwiązanie przed 2016 r. problemu ziemi pozostającej własnością Agencji Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa - podkreślił Sosnowski. Prace nad ustawą o sprzedaży gruntów Skarbu Państwa dzierżawcom są w toku. Wśród dzierżawców znajdują się także spółki z kapitałem zagranicznym.
Sejm głosami wszystkich klubów przyjął sprawozdanie MSWiA.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz